Łazienka w stylu japandi w bloku

Minimalizm, który pasuje do małych wnętrz

Łazienka w stylu japandi nie próbuje udawać salonu spa z katalogu. To raczej spokojny kąt, w którym biel i szarość spotykają się z drewnem, a każdy przedmiot ma swoje miejsce. Nie ma tu miejsca na nadmiar, ozdobne kafelki z połyskiem czy złote dodatki. Jest za to naturalny blat pod umywalką, czarna bateria o matowym wykończeniu i światło, które odbija się w prostym lustrze.

W blokach zazwyczaj liczy się każdy centymetr. Japandi ten problem rozwiązuje elegancko – zamiast upychać kolejne szafki, zostawia przestrzeń. Zamiast zamkniętej kabiny, proponuje przejrzyste szkło walk-in, które sprawia, że łazienka wydaje się większa, niż jest naprawdę. I choć ktoś mógłby powiedzieć, że to styl „dla dużych domów”, w rzeczywistości lepiej odnajduje się właśnie w niewielkich mieszkaniach.

Wabi-sabi i soft loft jako naturalni sojusznicy

Japandi lubi sąsiedztwo wabi-sabi. Ta nuta niedoskonałości – chropowata faktura betonu, nieregularna ceramika, drewno z naturalnym usłojeniem – sprawia, że wnętrze staje się bardziej autentyczne. W bloku, gdzie ściany z wielkiej płyty niekoniecznie zachwycają, to podejście może być wręcz wybawieniem.

Podobnie z soft loftem – prostym, industrialnym, ale ocieplonym detalami. Czasem wystarczy jeden element: lampa z czarnej stali, lustro w cienkiej ramie, by całość nabrała charakteru.

Dlaczego płytki nadal wygrywają

I jest jeszcze jeden paradoks. Choć coraz częściej mówi się o „łazience bez płytek”, to w japandi to właśnie płytki ceramiczne tworzą fundament. To one pozwalają połączyć estetykę z praktycznością – są łatwe w czyszczeniu, odporne na wodę i dostępne w wersjach, które imitują drewno, kamień czy surowy beton. Dzięki temu można mieć wnętrze spokojne, minimalistyczne i przytulne, a jednocześnie bez obaw o codzienną eksploatację.

Japandi w bloku – mały azyl na co dzień

Łazienka japandi w bloku nie jest ekstrawagancją. To raczej sposób na to, by z ciasnego pomieszczenia wydobyć maksimum przestrzeni i harmonii. Kilka prostych decyzji – jasne kolory, naturalne materiały, przejrzyste szkło – i nagle codzienny poranek zaczyna się w miejscu, które koi zamiast męczyć. A jeśli do tego dorzucić dobrze dobrane płytki, okazuje się, że nawet zwykła łazienka w bloku może być małym azylem.